Polowanie na wiosnę

Zaczęło się! Całkiem niewinnie i może bym nawet tego nie zauważyła, gdyby nie piątkowa pobudka o 4 rano i pociąg o 5. Wtedy, na dworcu okazało się, że z pomiędzy odgłosów zaspanego miasteczka, przedziera się odgłos jednostki ornitologicznej JAKIEŚ. Z całą pewnością innej niż gołąb. Gołębie rozpoznaję już bezbłędnie. Mam tu nawet małe gołębie obserwatorium. Chociaż czasami mam wrażenie, że tak na prawdę, to one mnie obserwują. Gruchają zajadle z dachów zerkając prosto w okienka pokoju na samym szczycie. Podstępne bestie…

W 3mieście śnieży a w 7oaks błękit nad głową – słońce wali po oczach a puchowy płaszcz wzbudza politowanie przechodzących. Dobrze, że pierwsze trampki przeprowadziły się dziś ze mną z Gdyni. Zostały ciepło przyjęte 😉

Wracając do wiosny – wypatrywałam jej bardziej namacalnych sygnałów – są! Prymulki i krokusy i jakieś żółte kłaczki na zielonych krzakach. To z pewnością wiosna – sezon joggingowy oficjalnie został rozpoczęty! Jaha!