Prezenty
Pakowanie prezentów czas zacząć. Póki co walają się gdzieś w kącie, w siatkach, przesuwane z miejsca na miejsca (aż wstyd się przyznać). Papier kupił Pit. W sklepie zabrakło kokardek. Popołudniowy telefon doniósł mi o kokardkowo wstążkowym kryzysie. Po pracy zahaczam więc o sklepy na Victoria station. Zorientowana na wstążki, wpadam i wypadam z kolejnych sklepów. W trzecim znajduję – wstążki i kokardki. Wybieram jedną rolkę, drugą, trzecią i taśmę klejącą.
Wyszła z tego kolorystyczna katastrofa. Moje trzy odcienie różu nie za zbytnio wpisują się w czerwień i biało czerwony mix Pitowych papierów. Trudno, będzie ciapkowato – kolorowo. Troszkę jak z moim szalikiem, który kolejny tydzień leży w kawałkach i czeka aż zabiorę się za jego zszydełkowanie. Pewnego dnia mi się uda, ale ten projekt ma lekkie opóźnienie. Dziś priorytetowy jest temat prezentowy.Czas więc zacząć zabawę z taśmą, papierem i nożyczkami – komputer zamieniam w radio i na wszelki wypadek odkładam dalekooo.
Jak to walają się gdzieś w kącie:(
Moi kandydaci na prezenty czekali w pozycji na baczność na świąteczne ubranka i teraz w szyku spocznij puszą się wypinając kokardki, metry serpentynowo skręconych wstążeczek podziwiając siebie wzajem w lakierowanych odbiciach papierów……….
Ech……szkoda będzie odwijać.
:)))
A beda czekac i blyszczec pod CHOINKA? mozemy nie odwijac, ale kurcze, tylko patrzec… az ktos w koncu nie wytrzyma ;D a kat, nie jest taki zly, to kat prezstizowy, z wieloma waznymi pakunkami, maja wiec godne towarzystwo!