Iiiitalia!!

‚Wlochy czy Niemcy?’ ‚Mhm” ‚Z jednaj strony pracujesz w niemieckiej firmie, z drugiej, lubisz makaron’. Hmm, no jest w tym troche prawdy. Tzn. wlasciwie sama prawda :))) W pubie pusto, Londyn zyje bardziej tym co na Wimbledonie i tym jak krzyczy Szarapowa. Ja nie krzycze, choc moj kopmuter po raz kolejny postanowil przejsc w faze smierci klinicznej. Czemu klinicznej? Bo formalnie, to tylko ladowarka obumarla, ale i tak czarny jest juz bezuzyteczny. Skad na tym odludziu wytrzasnac ladowarke, do takiego malego?! I wszytskie zdjecia na nim zostaly!!! wrrr… nie krzycze juz. Znowu zatykam sie malinami.

No i pozno juz.

Nowe feng szuj w przemeblowanej sypialni sprawia, ze zasypiam w drodze do poduszki. Chrrr