London Bridge ranem
Rano przez London Bridge przelewa się potok ludzi pędzących do pracy. Idę w tłumie. Powietrze zaraz po wyjściu ze stacji pachnie pieczonym bekonem. Pojedyncze płyty chodnikowe delikatnie chyboczą się pod ciężarem stawianego na nie kroku.
Jest po siódmej. To jeden z dwóch dni kiedy postanowiłam wstać o 6 i pójść na poranne zajęcia jogi. Niebo za Tower Bridge płonie. Słońce wschodzi. Wzdłuż London Bridge stoją stoją przechodnie. Robią zdjęcia, patrzą.
Widok – bajka. Na jodze – przysnęłam.
Jeden z tych widoków, przy których nie trzeba pisać co to za miasto. Wszyscy wiedzą………