Ucieczka do Narnii
Niedziela zaczęła się wyjątkowo wcześnie. Pobudka o 7.30. Lekkie śniadanie. Trening. Po godzinie podrzucania i machania żelastwem, ledwo czuję ręce i nogi. Słońce w pełni, błękitne niebo. Idealna pogoda, żeby rozruszać obolałe ciało i wybrać do Knole Parku.
Daniele jedzą trawę na wyciągnięcie ręki. Gdzieś w oddali słychać bażanty. Jasnozielone papugi zataczają nad nami kolejne koło.
Bajka.
Piękne zdjęcia i faktycznie Narnijski klimat 🙂 Pozdrawiam!
Dzięki! Ogromnie mi miło!
Obumarłe drzewa są takie fotogeniczne.
wygląda, jakby sięgało po coś swoimi konarami…